czwartek, 28 lipca 2011

V NOC Z DUCHAMI JUŻ ZA NAMI

To była jedyna wakacyjna noc, kiedy sen nas opuścił! Zanim zrobiło się ciemno, przygotowaliśmy drogę dla duchów...znalazły się na niej pająki, nietoperze i inne straszne stwory...droga wiodła przez cmentarze, zamczyska i upiorne miejsca...Myślicie, że to straszne? Nie! Wszyscy z uśmiechem komentowali rysunki i nikomu włos się na głowie nie zjeżył! Zabawy i gry umiliły oczekiwanie na porę duchów. Kiedy się ściemniło, każdy chciał straszyć...i nawet nieźle wszystkim to wychodziło (straszne odgłosy niepokoiły mieszkańców, którzy dziś szukali wyjaśnień...). Zabawa tak pochłonęła sen, że nikt oka nie mógł zmrużyć! Najwytrwalsi przegadali z duchami całą noc...a rano ziewali, jakby nas chcieli połknąć w jednym kawałku! Najmłodszy wielbiciel duchów miał 6 lat a najstarszy 12. Jak widać odwaga rośnie w narodzie i mamy właściwy poziom lęku! Teraz musimy czekać do przyszłego roku na kolejne spotkanie z duchami.